Obóz stały pod namiotami dla wszystkich członków Szczepu
Termin obozu
9-22.08.2011 r. (14 dni)
Miejsce obozowania
Tuczno (woj. zachodniopomorskie) - 30 km od Wałcza
Cena obozu:
550 zł
Zakwaterowanie:
Namioty wojskowe, po 6-7 osób w każdym; gimnazjaliści budują prycze, młodsi otrzymują łóżka polowe
Murowana umywalnia i kuchnia
Wyżywienie:
3 posiłki dziennie + podwieczorek
Transport:
Kolejowy do Piły, dalej podstawione autobusy do Tuczna.
W programie:
gry przygodowe,
liczne zajęcia leśne,
obozowanie na łonie natury,
zajęcia linowe (w tym pięćdziesięciometrowa kolej tyrolska),
nauka pierwszej pomocy,
nauka terenoznawstwa,
strzelanie z łuku,
konstrukcja tratw,
paintball,
spływy kajakowe,
biegi orientacyjne,
GPS,
obserwacje astronomiczne,
wiele, wiele innych!
Wyślij Gniezno do Szwecji, czyli... Jamboree!
O co chodzi? Dobre pytanie :)
W dużym skrócie udzielić można następującej odpowiedzi: raz na cztery lata wszyscy skauci (odpowiednicy polskich harcerzy) świata spotykają się w wybranym miejscu na swoim największym zlocie, nazywanym Jamboree.
W Jamboree uczestniczyć mogą skauci między 14 a 17 rokiem życia. Przy czteroletnim cyklu organizacji imprezy oznacza to, że każdy skaut ma w życiu tylko jedną szansę na wyjazd na Jambo.
Ja swoją zmarnowałem - na Jamboree w 2007 byłem tylko jeden dzień, dojeżdżając na nie 1800 kilometrów rowerem.
Mówi się, że z Jambo tylko jedna rzecz jest pewna - osoba, która z niego wróci, następnego dnia zacznie kombinować, co zrobić, by pojechać na następne.
Wysłanie reprezentacji na Jamboree to ogromny prestiż i promocja. 35 tysięcy osób z całego świata ogląda bowiem ulotki, foldery i wystawy przygotowane przez harcerzy z danego regionu (i to nie licząc jednodniowych gości, których zwykle przyjeżdża co najmniej drugie tyle).
Przede wszystkim Jambo to jednak ogromna przygoda dla uczestników. Dzieci, często z kiepsko sytuowanych rodzin pierwszy raz w życiu mogą wyjechać za granicę. I to gdzie? W miejsce, gdzie na dłoni mają cały świat. Bo gdzież indziej znaleźć miejsce, gdzie na obszarze kilku kilometrów kwadratowych poruszać się będą obywatele ponad 150 krajów świata?
Co więcej - wyjazd na Jambo to ogromna, wakacyjna, nieformalna nauka języków, przede wszystkim angielskiego i francuskiego. To nauka zaradności. To poznawanie siebie i pokonywanie własnych słabości. To dziesiątki zawartych przyjaźni, miliony wymienionych plakietek i elementów umundurowania, to przygoda - przygoda, na którą szansę ma się raz w całym życiu. To możliwość uczestniczenia w zajęciach organizowanych przez mistrzów w swoim fachu - światowy zarząd Czerwonego Krzyża, UNESCO, UNICEFu, Amnesty International. To spróbowanie sportów, o których w życiu się nie słyszało. To poznanie kultur całego świata.
Wreszcie - a to wcale nie najmniej ważne! - to obserwacja, co inni robią na rzecz swojego lokalnego społeczeństwa. Poszukiwanie inspiracji do służby po powrocie. I przygotowanie do służby tej podjęcia.
To jednak również ogromne koszty. Wysłanie gnieźnieńskiej reprezentacji na Jamboree to koszt około 60 tysięcy złotych. Więcej, niż pięcioletni budżet naszego środowiska. Dlatego potrzebujemy wsparcia - zarówno dofinansowań, jak i również korzystania z naszych usług - nie da się ukryć, że ciekawych :)